Pukaj, pukaj.Przy drzwiach siedzi moja macocha, a ja jestem w łazience, złapana na baczność.Odnajduje mnie w pół łba i jestem skonany.Ale jej dojrzały urok jest niezaprzeczalny.Zaczyna się nasze tabu spotkanie, surowe i niefiltrowane, w ciasnej łazince w naszym akademiku.